14b – Trpejca – macedońskie St. Tropez?!

Z wszystkich wiosek po tej stronie Jeziora Ochrydzkiego wybrałem do obejrzenia Trpejcę, która ma status macedońskiego Saint-Tropez. Jednak po bliższym poznaniu okazuje się, że to bardziej macedońska Wielka Wieś (nie obrażając mieszkańców wszystkich Wielkich Wsi, których jest w Polsce kilkanaście). Paskudne, niewykończone domy z epoki socjalizmu, jakie szpecą polski wiejski krajobraz – oto właśnie Trpejca. No może trochę blachy falistej jest mniej. Natomiast jak się cyknie zdjęcie z daleka, to owszem, owszem, można wmawiać, że to francuski kurort.

Robimy kilkusetmetrową wycieczkę wzdłuż brzegu. Domy są tu umieszczone dosłownie tuż nad jeziorem, co zabolało mieszkańców podczas niedawnej powodzi.

Wracając jeszcze na moment do św. Nauma, warto wspomnieć jedną historię, która uczy bycia precyzyjnym.

Po I wojnie światowej, wielkie mocarstwa (konkretnie tzw. Rada Ambasadorów) ustaliły, że granica Albanii będzie przebiegać „od miasta Lin do św. Naum”. I tu wkrótce pojawił się problem, bo nie wiadomo było do kogo w sumie św. Naum miał w związku z takim sformułowaniem należeć: Albanii, czy ówczesnej Jugosławii. Co ciekawe, w owym czasie w klasztorze mieszkało tylko dwóch mnichów, jeden mówiący po albańsku, a drugi po serbsku. 🙂

Przy ponownym rozpatrzeniu, angielski delegat Rady Ambasadorów uważał, że św. Naum powinien należeć do Albanii, ale włoski delegat wskazał, że ponieważ św. Naum nie jest topograficzną granicą jak rzeka czy pasmo górskie, to sformułowanie „do św. Naum” musi włączać to miejsce do danego obszaru. No i tak zadecydowano, że św. Naum przypadnie Albanii.

W 1924 Ahmed Zogu, przywódca jednej z głównych albańskich partii, został zmuszony przez opozycję do opuszczenia kraju. W Jugosławii, razem z sześciuset swoimi sympatykami Zogu zdołał zdobyć poparcie władz w Belgradzie, które uzbroiły jego ludzi oraz dorzuciły tysiąc jugosłowiańskich żołnierzy i przebywających w Serbii rosyjskich białoarmistów.

To wystarczyło, aby Zogu wrócił do Albanii i dokonał zamachu stanu. Co jednak istotne dla św. Nauma, to fakt, że Zogu,  jako dowód wdzięczności, w 1925 oddał go Jugosławii. Inaczej, zapewne mówilibyśmy dziś o wizycie w albańskim Shën Naum.

Warto było? Dla Zogu na pewno tak: był pierwszym prezydentem Albanii, potem królem, i to aż do II wojny światowej.

Wyspa Robinsona – klasa ekonomiczna:

Gdy nie da się już iść dalej, wracamy i wychodzimy na oznaczony szlak wiodący nad osadą wzdłuż jeziora w kierunku północnym. I nie ma co ukrywać, to chyba był najfajniejszy moment dzisiejszego dnia.

Dziko, pusto, piękne widoki na jezioro – taką Ochrydę lubię.

Co jakiś czas przedstawiciele czworonożnej cywilizacji do której te tereny na co dzień należą:

No a to w takim razie, musi być macedońskie Capri:

Royal Canin Macedonia:

Wracamy na tyle wcześnie, aby wyprać jeszcze kilka rzeczy i znaleźć odręcznie nabazgrany regulamin kwatery. Przegryzając się przez macedoński, odkrywamy, że jeden z punktów mówi o tym, że mamy pokój przed wyjazdem … odkurzyć.

Ustalamy, że jednak nie  rozumiemy macedońskiego i idziemy spać zadowoleni, że jutro już nas tu nie będzie, a kolejny nocleg wypadnie w nieznanej nam Albanii.


CIĄG DALSZY>>>

Ten wpis został opublikowany w kategorii Macedonia i oznaczony tagami , , , , , , , . Dodaj zakładkę do bezpośredniego odnośnika.

Dodaj komentarz